Nic wymyślnego, efekt ostatniej "chcicy" na pomidory. Niestety nie ma pod ręką już świeżych, ogródkowych, ale na bezrybiu i rak ryba, więc kosztuję się tym, co jest.
Składniki:
- kilka listków sałaty
- dwa dojrzałe pomidory
- prażone pestki dyni
- orzechy włoskie
- olej z orzecha włoskiego
- pieprz, odrobina soli, suszony koperek
A w tle grzanki z miodem gryczanym i domowej roboty dżemem z czarnej porzeczki. (Grzanki zrobiłam w gofrownicy, gdyż toster zawiera serowe drobnoustroje. Ku mojemu zadowoleniu wyszły nawet bardziej chrupkie.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz